Czym właściwie jest przeznaczenie? Mgiełką, wiatrem, jedwabiem lekkim jak piórko, czy raczej czymś nieodwracalnie wyrytym w jakimś niezniszczalnym kamieniu?
Czy wierzycie w przeznaczenie, w to, że dobro powraca do każdego człowieka ze zdwojoną siłą? Zastanawialiście się kiedyś jakby potoczyło się Wasze życie, gdybyście w pewnym jego momencie podjęli zupełnie inna decyzję? Jakie znaczenie mają najdrobniejsze kroki, które wykonujemy na co dzień? Czasami nawet mogą one mieć wpływ na zmianę losów drugiego człowieka?
Chris Cotswold, nazwisko głównego bohatera „odegrało kluczową rolę w nawiązaniu trzech najważniejszych w jego dotychczasowym życiu przyjaźni:Bec, Matildę i Russella poznał wyłącznie dzięki temu, że alfabetyczny system rejestracji umieścił ich nazwiska, jedno pod drugim, na tej samej liście czwartoklasistów”
Utworzyli „bandę czterech” Całą czwórką wyjeżdżali na wakacje, pracowali jako wolontariusze, spędzali razem każdą wolną chwilę, po prostu stanowili nierozłączną całość.
Powtarzali sobie, że za bardzo się wzajemnie cenią, żeby ryzykować i nawiązywać między sobą romanse. Jednak była to tylko kwestia czasu. Bec związała się z Russellem, a Chris z Matildą. Życie całej czwórki układało się wspaniale. Miłość, przyjaźń rozkwitała, każdy z nich był zadowolony z tego co przynosi im kolejny dzień. Niestety ta sielanka nagle skończyła się. Wystarczył jeden ułamek sekundy nieuwagi, żeby zniszczeniu uległo wszystko, co do tej pory osiągnęła w życiu „banda czterech” Chris znany z tego, że zawsze do wszystkich wyciągał pomocną dłoń, nie mógł sobie darować, że stał się sprawcą nieszczęścia. Dręczyły go niesamowite wyrzuty sumienia. W związku z tym postanowił przenieść się z Australii do Londynu. Aby wymazać jak największą ilość wspomnień, zmienia nawet swoje dane osobowe. Staje się Xavierem Irleandem ( XI). Podejmuje pracę w stacji radiowej, gdzie razem z kolegą Murrayem, prowadzą audycję „Rozmowy nocą”
„W samym Londynie istniała potężna rzesza ludzi, którzy nie spali w nocy z różnych powodów:grafików pracy, niezwykłych hobby, poczucia winy, strachu, choroby, oraz-rzecz jasna-sympatii dla jego programu”
Służy pomocą i radą sfrustrowanym londyńczykom. Na co dzień niestety jest zamkniętym w sobie , unikającym kontaktu z innymi, nie potrafiącym sobie poradzić z demonami przeszłości mężczyzną. Pewnego dnia Xavier jest świadkiem pobicia Frankiego Carstairsa. Paraliżujący strach, wspomnienia podpowiadają mu, żeby nie wtrącał się bezpośrednio w życie innych osób, bo kolejny raz wpakuje się w kłopoty. Ucieka pozostawiając chłopca bez pomocy...
Ta decyzja okazała się punktem zwrotnym w życiu Xaviera, ale nie tylko. Wpłynęła również na życie innych osób. Nastąpiła lawina kolejno po sobie następujących wydarzeń, której nie szło zatrzymać. Poznajemy historię jedenastu zupełnie obcych sobie ludzi, których losy krzyżują się ze sobą, stanowiąc wzajemną zależność, prowadząc do różnych, niekoniecznie pozytywnych wydarzeń, stanowiących ciąg przyczynowo-skutkowy, czyli tzw. efekt motyla.
Mark Watson jest znanym brytyjskim komikiem, dziennikarzem i powieściopisarzem. Często występuje w programach telewizyjnych BBC Two i radiowych BBC Radio 4, lub Radio 5 live. Jest autorem czterech powieści, z których największą popularność przyniosła mu książka „Jedenaście”.
„Jedenaście” jest niesamowita lekturą. Jestem zachwycona pomysłowością i oryginalności autora. XI bohaterów, XI rozdziałów i Xavier Irleand w roli głównej. Zaczynając czytać myślałam, że będzie to następna błaha historia, znużonego życiem człowieka. Tymczasem otrzymałam wspaniałą powieść o przeznaczeniu, miłości, przyjaźni i ...grze w scrabble. Powieść, która udowadnia, że jeżeli chcemy, to w każdym momencie naszego życia możemy naprawić swoje błędy.
Książka napisana jest prostym językiem, czasami w treści przewijają się wulgaryzmy, ale na szczęście nie ma ich zbyt dużo. Mimo że bieżąca historia życia Xaviera przeplatana jest wspomnieniami z Australii i dodatkowo autor wprowadza dużą gamę nowych osób, nie zakłóca nam to klarownego odbioru treści. Wszystko jest tak świetnie przedstawione i połączone ze sobą, że zapewniam Was, nie pogubicie się podczas czytania. Szkoda tylko, że Mark Watson pobieżnie przedstawił nam kolejnych bohaterów, skupiając się bardziej na ich poczynaniach, a nie na portretach psychologicznych.
Dodatkowo autor dla pobudzenia wyobraźni, a tym samym zmuszając nas do chwili refleksji wprowadził otwarte zakończenie. Zakończenie, które zaskakuje, wywołuje zdziwienie, dreszczyk emocji i po prostu zwala z nóg czytelnika.
Jeżeli macie ochotę zagłębić się w powieść, która zmusi Was do przemyśleń nad własnym życiem, a także odnośnie decyzji, które jesteśmy zmuszeni podejmować na co dzień, to sięgnijcie po tę książkę. Zapewniam, że swoją oryginalną treścią, czasami smutną, czasami okraszoną lekkim humorem, swoim niesamowitym klimatem, oczaruje Was, a kiedy przewrócicie ostatnia stronę, będziecie czuli niedosyt i powiecie czemu to już koniec...
Przynajmniej taka była moja reakcja.
Okładka: miękka
Ilość stron: 288
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2011
Moja ocena: 8,5/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
"100 książek, które trzeba przeczytać przed śmiercią"
„Czytamy i polecamy”, „Pierwsze słyszę”,
„Czytamy powieści obyczajowe”, „Z półki 2013”
"Z literą w tle", "Czytaj, to się opłaca"