niedziela, 8 września 2013

39. Jarosław Sokół "Czas honoru"



W telewizji publicznej od kilku lat możemy oglądać opowieści o „cichociemnych” w serialu „Czas honoru” Obecnie emitowana jest 6 seria odcinków. W 2011 roku na rynku wydawniczym ukazała się powieść o tym samym tytule napisana przez Jarosława Sokoła, który wraz z Ewą Wencel jest twórcą scenariusza serialu. Czy powieść jest epicką kopią filmu? Autor twierdzi, że nie. Ponoć pomysł na powieść był wcześniejszy od projektu filmowego. Czy książka jest lepsza od serialu? Dla mnie osobiście nie.

Powieść „Czas honoru” ukazuje nam wojenne losy bohaterów od klęski wrześniowej przez wojnę we Francji, w Wielkiej Brytanii, po codzienne życie w okupowanej Warszawie. Jest to saga o losach czterech młodych mężczyzn, których połączyła wojna.

Być człowiekiem honoru, to znaczy wypełniać cały szereg czynności w swojej pracy z poczucia obowiązku, wewnętrznej powinności, nie zaś ze względu na przewidywane korzyści. To znaczy nie zawodzić pokładanego przez innych zaufania i czuć się związanym podjętymi przez siebie obowiązkami.”

Bronek Woyciechowski, syn hrabiego,wychowany przez ojca. Mama była osobą o słabym zdrowiu psychicznym, próbowała popełnić samobójstwo, dlatego hrabia umieścił żonę w zamkniętym zakładzie w Szwajcarii.
Od najmłodszych lat Bronek brał udział w różnego rodzaju polowaniach na dziką zwierzynę, co spowodowało, że był świetnym strzelcem. W związku z tym po powrocie do okupowanej Warszawy został wcielony do plutonu egzekucyjnego podziemia. Wykonywał wyroki na zdrajcach ojczyzny.
Z Dobrzan, rodzinnego majątku uciekł wraz z łowczym i przyjacielem domu Achmatowiczem. Przekroczyli granicę polsko-węgierską i udali się do Budapesztu, a stamtąd do Bukaresztu, gdzie spotykali Władka i Michała Konarskich.

Michał i Władek Konarscy, pochodzili z rodziny „ gdzie stężenie patriotyzmu przekraczało najbardziej wyśrubowane normy krajowe” Michał lekkoduch i podrywacz. Wojna „uratowała” go od rozpoczęcia żmudnych studiów medycznych i zerwania kontaktów z dziewczynami robiącymi mu aluzje matrymonialne. Początkowy strach, który ogarniał go na myśl o skokach ze spadochronem i walce w okupowanej Polsce po pewnym czasie ustąpił. Michał stał się dojrzałym mężczyzną i wykazywał się ogromnym sprytem w walce z okupantem.
Władek, zawodowy żołnierz Wojska Polskiego, w stopniu porucznika, patriota o wielkim sercu i odwadze, kontrolował na bieżąco wszystkie poczynania młodszego brata, Michała.
Po tygodniu wojny, na prośbę ojca Władek wywiózł Michała z bombardowanej Warszawy. Ruszyli do Pińska, do wuja Tolka. Niestety i Pińsk nie był bezpiecznym miejscem. Chłopcy wraz z wujem uciekli przed żołnierzami NKWD, kierując się na południe okupowanej Polski, w stronę rumuńskiej i węgierskiej granicy. W planach mieli dotrzeć do Francji, gdzie rozpoczęto organizować Polskie Siły Zbrojne. W Bukareszcie spotykali Bronka i łowczego Achmatowicza. Wraz z nimi na statku „Patia” dotarli do Francji, a stamtąd udali się do Glasgow.

Janek Markiewicz, absolwent architektury, syn praskiego fotografa. Od października 1939 roku przebywał w niewoli sowieckiej, w Starobielsku. Za wszystkie banknoty, które posiadał kupił od wartownika paczkę bibułek do skręcania papierosów i ołówek. „Szkicował na nich obrazy nieludzkiego świata, jakiego nie widział nikt przed nim” Jego zdolności manualne zostają później wykorzystane do fałszowania dokumentów i pieczęci. Talent Janka szybko został zauważony w niewoli , dzięki czemu stał się jednym z ważniejszych mieszkańców obozu. „Każdy chciał mieć własny portret, który można było wysłać razem z listem do rodziny” W czerwcu 1940 roku został przeniesiony do obozu w Griazowcu, następnie do „Małachówki”, aż w końcu dotarł do Glasgow.

W Glasgow była organizowana Polska Szkoła Wywiadu, która miała przygotować pod każdym względem, przyszłych „Cichociemnych” do walki z III Rzeszą. Po kilkumiesięcznym kursie Janek, Bronek, Michał i Władek, zostają przerzuceni do okupowanej Polski. W tym momencie rozpoczyna się pełna akcja, walka o życie i wolność...

Czas honoru” to książka, która w prosty sposób przedstawia nam wydarzenia rozgrywające się podczas II wojny światowej, a dokładnie w latach 1939-1942. Nie ma w niej szczegółowo opisanych miejsc i zdarzeń historycznych, dokładnych dat, dlatego powieść tą czyta się raczej jak książkę przygodową, a nie wybitne dzieło historyczne, z którego można czerpać wiedzę na temat tego strasznego okresu w dziejach ludzkości. Troszkę brakowało mi rozwinięcia niektórych akcji, czułam że są one napisane pobieżnie. Dodatkowo dopatrzyłam się błędu w treści, a mianowicie zamieniono nazwiska Pań Konarskiej i Krasowskiej (str. 226) i małych nieścisłości ( str.58), kiedy to na początku wiosny Władek, Michał i Bronek zostali przeniesieni na Linię Maginota, gdzie każdego ranka wychodziło się na patrol rozpoznawczy. Były to wycieczki po prowiant, do opuszczonych domów, których spiżarnie przepełnione były żywnością.

To tutaj żołnierze kapitana Lasalle'a uzupełniali swoje manierki winem. Kiedy wracali z patrolu rozpoznawczego, pasy zwisały im niemal do kolan. Przeważnie ciągnęli też dwukołowy wózek wyładowany serami i świeżymi owocami z opuszczonych ogrodów”

Ciekawa jestem co to są za cudowne ogrody, w których już na początku wiosny rosną świeże owoce?!

W książce najbardziej urzekły mnie i rozbawiły fragmenty dotyczące pobytu bohaterów we Francji, która prowadziła tzw. Sitzkrieg, czyli wojnę na siedząco. Każda próba interwencji zbrojnej chłopców, była źle postrzegana przez Francuzów i kończyła się reprymendą dla nich, czego nie mogli zrozumieć. Okrzyknięto ich nie dzielnymi żołnierzami, tylko buntownikami, którzy chcą wprowadzić chaos w miarę pozytywnych stosunkach francusko-niemieckich.
Dodatkowo dużym plusem dla powieści są w miarę dokładnie przedstawione portrety psychologiczne bohaterów.

Serial wywarł na mnie większe wrażenie. Bardziej trzymał mnie w napięciu, dostarczał dużej dawki adrenaliny, powodował powstanie gęsiej skórki na moich rękach oraz wewnętrzny niepokój. Mimo wszystko uważam, że warto sięgnąć po powyższą powieść, która opowiada o trudnych losach młodych chłopaków, wystawionych na ogromną próbę życiową. O ich odwadze, poświęceniu dla ojczyzny, o tym jak często przerażeni, wyczerpani, narażając swoje życie walczyli o wolność...wolność dla nas.

Okładka: twarda
Ilość stron: 399
Wydawnictwo: Zwierciadło
Rok wydania: 2011

                                                                  Moja ocena: 7/10

                                                                    Książka przeczytana w ramach wyzwań:
                                                         "100 książek, które trzeba przeczytać przed śmiercią"
                                                „Czytamy i polecamy”, „Pierwsze słyszę”,
                                           „Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę”
                                                                             oraz   „Z półki 2013”
                                            „Wojna i...literatura” i "Czytaj, to się opłaca"

                                   

37 komentarzy:

  1. Właśnie czytam tę książkę i jest to lektura przyjemna i ciekawa, ale rzeczywiście serial bardziej trzyma w napięciu i dostarcza więcej emocji.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W wersji książkowej znam tylko drugą część, ale bardzo mi się podobała. Fanką serialu jestem od pierwszego jego odcinka. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam pierwsze dwa sezony serialu i oceniam nawet pozytywnie, ale nie na tyle, żeby skusić się na książkę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Serial bardzo mi się podoba,więc książkę przeczytam bardzo chętnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już tę książkę, jednak dla mnie była nie równa, początek średni, trochę chaotyczny, czy tez mało spójny, natomiast druga część bardzo dobra. Najpierw polecam serial później książkę, gdyż jest ona świetnym uzupełnieniem szklanego ekranu :) Pozdrawiam ):

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię książek pisanych na podstawie serialu. Wolę jednak oglądać "Czas honoru".

    OdpowiedzUsuń
  7. Serialu nie oglądam na bieżąco, ale parę odcinków widziałam. Książka też mnie ciekawi, więc możliwe, że po nią sięgnę, chociaż z tymi świeżymi owocami to się autor rzeczywiście nie popisał.

    OdpowiedzUsuń
  8. 1-2 sezon "Czasu honoru" oglądaliśmy z mężem z zapartym tchem. Kolejne już nas tak nie poruszyły- a w obecnych nawet nie wiem o co dokładnie chodzi.

    Po książkę raczej nie sięgnę, tym razem do wersji papierowej mnie nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Serialu nie oglądam i książki raczej też nie przeczytam, nie moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam ten serial, oglądam namiętnie!
    Nie wiem czy sięgnę po książkę, bo nie chce zaburzyć swojego obrazu, dzięki adaptacji:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książce muszę odmówić to kompletnie nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Serial oczywiście oglądałam w telewizji, tym chętniej sięgnę po książkę. Ciekawa jestem, jakie na mnie zrobi wrażenie:) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. był taki moment, że marzyłam, by przeczytać tę książkę, bo Czas honoru to jedyny serial, jaki oglądam, ale ponieważ wielokrotnie słyszałam już, że powieść jest dużo słabsza, póki co szkoda mi czasu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W niedzielę skończyła się kolejna telewizyjna seria Czas honoru. Skusiłam się tez na trzecią część książki. Mój mąż już zaczął czytać i jest bardzo zadowolony. I ja chętnie po nią sięgnę niebawem.

      Usuń
  14. Serial oglądałam, ale niestety nie wszystkie odcinki i tylko kilka pierwszych serii. Po książkę myślę, że kiedyś sięgnę, ale pośpiechu nie ma.
    Brawo dla Ciebie za znalezienie tych drobnych błędów. Też lubię ich szukać, ale oczywiście wolę książki, które są od nich wolne.

    PS Twoje obawy na temat bardzo zabieganego września się sprawdzają? Dajesz radę?
    Ja po moim urlopie nie mogę się z niczym wyrobić. Ani pracy, ani domu nie mogę ogarnąć, a o reszcie to już wcale nie mówię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko zapraszam do strasznie dziwacznej zabawy "Cośtam cośtam Ełord". Sama długo zabierałam się za udzielenie odpowiedzi na te dziwaczne pytania, ale w końcu się udało. Może też znajdziesz chwilę na moje pytania?

      Usuń
  15. Według mnie to dość dobrze, że nie ma tu typowego zawalenia datami i czyta się jak przygodówkę, a nie dzieło historyczne, bo historii nie znosiłam nigdy i nadal nie znoszę. Wyjątkiem jest temat właśnie II wojny światowej. Mimo wszystko serialu nie oglądałam i do książki też mnie jakoś nie ciągnie. Może po prostu chcę odpocząć od ciągłej "nauki" tego przedmiotu. Przez ostatnie trzy lata zebrałam taką dawkę wiedzy na temat tamtych lat, że przeraża mnie samo patrzenie na okładki takich książek. Za bardzo mnie boli to, co musieli przeżywać tamci ludzie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z pewnością książka warta poznania.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Sama nie wiem czemu jeszcze nie zabrałam się za ten serial, że o książce nie wspomnę. Kolejna pozycja do nadrobienia...

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem ogromną fanką serialu. O książce słyszałam i chętnie bym przeczytała pomimo tych małych nieścisłości które opisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie oglądałam serialu i może dlatego książka tak bardzo mi się podobała:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Serial ogladałam z zapatym tchem, ale do książki nie jestem jakoś specjalnie przekonana, szczególnie, że sama przyznałaś, że film podobał Ci się bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam serial <3 Pamiętam jak książka była w Biedronce po okazyjnej cenie, a ja oczywiście nie kupiłam :( Szkoda mi do dziś :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety ja ani serialu nie oglądam, ani książki nie czytałam. Ba! Nawet nie wiedziałam, że taka książka istnieje. Dopiero Ty mi to uświadomiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oglądałam kilka odcinków serialu i bardzo mi się podobał. Niestety mam w sobie coś takiego, iż nie lubię sięgać po książkę, kiedy oglądałam już ekranizację.. tym bardziej w tym przypadku, kiedy książka jest trochę gorsza, więc daruję ją sobie, a może obejrzę pozostałe odcinki serialu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja jakoś nie mogłam tego serialu oglądać... Bo denerwuje mnie ten sposób wypowiadania się w filmach historycznych, gdy każdy bohater mówi w tym samym języku, choć gra kogoś innej narodowości. Ja już przywykłam do tego, że Niemiec mówi po niemiecku, a pojawiają się napisy. Gdy mówi po polsku, jakoś mnie to irytuje... ;)


    Pozdrawiam,
    Sol

    OdpowiedzUsuń
  25. O serialu słyszałam, o książce nie. Ten tytuł nie trafi na priorytetową listę, ale jak go gdzieś wypatrzę, to chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ostatnio w ogóle pełno książek powstałych na podstawie serialu (a przynajmniej ja tyle zauważam, niedawno widziałam w zapowiedziach powieść o Carrie z głośnego "Homeland").
    Fajny pomysł z tym opisywaniem głównych bohaterów w oddzielnych akapitach, dobrze się to czytało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dobrze, że powstał taki serial, chociaż niektóre gazety postawiły sobie za cel, by go zdeprecjonować. Oby im się nie udało.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja na tyle mam zaległości w serialu, że przeczytać muszę koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. napisałem te tytuły na pocztę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Losy bohaterów śledzę od początku powstania serialu. Z wypiekami na twarzy przeżywam każdy odcinek... Po książkę też na pewno sięgnę, ale skoro w Tobie nie wzbudziła zachwytu, to jakoś szczególnie nie będę się spieszyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie jestem fanką polskich seriali, chociaż o "Czasie Honoru" słyszałam wiele dobrego.Szczerze mówiąc, jedyny polski serial, który kocham najbardziej na świecie, to "Ranczo". Tę książkę proponowała mi ostatnio cudna pani w mojej gminnej bibliotece, ale odmówiłam. Jakoś nie mam ochoty ani na książkę,ani na serial. Twoja recenzja jest natomiast świetna- bardzo dobrze się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  32. Hej! Co to taka długa przerwa? Kiedy jakaś recenzja :) ? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...