"Ewelina Kłoda urodziła się u stóp Beskidów, w Bielsku-Białej. Jest pedagogiem z wykształcenia i pisarką z zamiłowania. Dotychczas nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazały się dwie powieści pani Eweliny: "Niezapominajki" oraz "W poszukiwaniu siebie". "
Pani Ewelina pisze o sobie:
"Swoje miejsce na ziemi odnalazłam w urokliwym, słynącym z malowniczych rozlewisk hrabstwie Norfolk. Kocham książki, fotografię, malarstwo i podróże." ( źródło LC )
„W poszukiwaniu siebie” jest kontynuacją „Niezapominajek”, które nie tak dawno miałam przyjemność przeczytać. Bardzo się cieszę, że pani Ewelina postanowiła napisać ciąg dalszy swojej powieści, a ja mogłam rozkoszować się kolejnymi przygodami Izabeli.
Pani Ewelina pisze o sobie:
"Swoje miejsce na ziemi odnalazłam w urokliwym, słynącym z malowniczych rozlewisk hrabstwie Norfolk. Kocham książki, fotografię, malarstwo i podróże." ( źródło LC )
„W poszukiwaniu siebie” jest kontynuacją „Niezapominajek”, które nie tak dawno miałam przyjemność przeczytać. Bardzo się cieszę, że pani Ewelina postanowiła napisać ciąg dalszy swojej powieści, a ja mogłam rozkoszować się kolejnymi przygodami Izabeli.
Iza ma już 21 lat i jest studentką III roku resocjalizacji w Bielsku Białej. Ponadto pracuje jako kelnerka w „Kawiarni pod Jemiołą”, a w wolnych chwilach pisze pamiętnik i pierwszą swoją powieść, która jest „ucieczką w inny świat” . Mieszka na obrzeżach miasta w przytulnym domku, wraz z przyjacielem Arkiem i jego siostrą Moniką, rodzeństwem, które opuściło swój dom rodzinny, z powodu przebywającego w nim ojca alkoholika. Iza jest nadal w związku ze swoim chłopakiem ( imienia nie zdradzę, bo niektórzy może będą chcieli najpierw przeczytać "Niezapominajki"). Jedyne co mogę zdradzić to fakt, że ukochany Izy jest zazdrośnikiem i wielkim bałaganiarzem, obrażającym się z byle powodu ( jak większość mężczyzn).
Utrzymuje kontakt ze swoim despotycznym, ale bardzo kochającym ją dziadkiem i intensywnie tęskni za zmarłą mamą. Pewnego dnia dziadek prosi Izę o pomoc. Chce, żeby zrobiła porządki na strychu. Dziewczyna niechętnie zabiera się do pracy. Podczas układania szpargałów odnajduje drewniane pudełeczko, a w nim cztery listy napisane przez jej mamę. Listy adresowane są do Jerrego. Izabela nie jest w stanie opanować się i odłożyć pudełko z powrotem na miejsce. Otwiera listy i czyta...
„Te listy wywołały we mnie rozdarcie zbyt głębokie, by dało się je tak łatwo zaszyć”
Od tego momentu czar pryska i sielankowa atmosfera powieści zamienia się w pełną niespodzianek, trudnych chwil i wielu problemów lekturę. Akcja nabiera tempa i rozwija się, przynosząc nam
nieoczekiwany obrót wielu spraw.
„W poszukiwaniu siebie” jest książką, która ukazuje nam, że życie nie jest bajką, nie jest usłane różami. Nawet w sielankową atmosferę, gdzie zdawałoby się, że już nic złego nie może się zdarzyć, wkradają się problemy, które jak lawina postępują po sobie. Jakby ktoś popchnął jedną kostkę domina, a reszta konstrukcji uległaby zniszczeniu, tak życie Izy w jednej chwili zawaliło się i straciło w jej oczach sens.
Jednak nie tylko cała powieść toczy się wokół Izabeli. Są inni bohaterowie, którzy również skradli mi serce. Arek i Monika, rodzeństwo po przejściach, które wychowywało się u boku ojca alkoholika. Na ich przykładzie możemy dostrzec, że alkoholizm nie tylko niszczy życie osoby uzależnionej, ale również życie osób z nią powiązanych. Przekonujemy się o tym jak ciężko im odnaleźć się w grupie innych ludzi, uwierzyć w siebie, w swoje możliwości, oderwać się od patologii.
Powieść napisana jest lekkim, prostym, ale bardzo ujmującym językiem. Pięknie wydana, w ślicznej oprawie, z dziewczyną na pierwszym planie, trzymającą w rękach niezapominajki ( domyślam się, że jest to Iza) . Postać kobieca według mnie symbolizuje niewinność, lekkość, młodość i piękno.
Książka wydana jest w formie dziennika, gdzie głównym narratorem, jest Iza, opisująca swoje codzienne zmagania życiowe, swoje przemyślenia, wątpliwości. Opisuje swoją tęsknotę za beztroskim dzieciństwem i obawę przed zderzeniem z brutalną rzeczywistością. Pisze jak ciężko jest wychowywać się w niepełnej rodzinie, o braku ojca, o tym ile dla niej znaczy przyjaźń i jak trudno jest ją utrzymać. Ilu trzeba starań, żeby ją pielęgnować. O sile kobiecości
„Być kobietą nie oznacza wcale bycie słabą. W kobietach drzemie ogromna siła i potencjał”
i o tym jak cudowna może być miłość. O szczęściu które jest obok nas, na wyciągnięcie ręki, ale my go często nie dostrzegamy, błądząc jakby we mgle i szukając nie wiadomo czego. O akceptacji siebie
„To nie uznanie innych jest miernikiem naszej wartości, lecz to jak kochamy i cenimy samych siebie”
i przebaczeniu...
Mogłabym tak jeszcze pisać i pisać, i przytaczać wiele cytatów z tej powieści, bo dużo z tych sentencji życiowych urzekło mnie, a wiele wręcz dotknęło. Poczułam, że dotyczą mnie samej, mojego wnętrza i moich problemów. Stanowią ripostę na wiele pytań, które czasami sama sobie zadaję, szukając odpowiedzi, które mnóstwo razy są tak oczywiste, a ja ich wcale nie dostrzegam.
Podsumowując krótko. Zachęcam Was bardzo do zapoznania się z losami przesympatycznej Izabeli i jej przyjaciół a panią Ewelinę proszę o ciąg dalszy...
Okładka: miękka
Ilość stron: 511
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2013
Moja ocena: 8/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
„Polacy nie gęsi...”, „Rekord 2014” , „Z półki 2014” , „W prezencie” , „Grunt to okładka”
„Czytamy i polecamy” , „2014 rok z 52 książkami” , „Czytamy powieści obyczajowe”
„100 książek, które trzeba przeczytać przed śmiercią”
Okładka jest przepiękna. Nie wiedziałam, że to jest kontynuacja ,,Niezapominajek''. Mam akurat tę książkę na półce, ale jeszcze jej nie czytałam. Widzę jednak po twojej recenzji, że trzeba szybko poznać twórczość tej autorki, gdyż pisze niezwykłe, emocjonujące historie a ja takowe bardzo lubię czytać.
OdpowiedzUsuńAleż czytasz ostatnio świetne lektury. Okładka i zawartość do mnie przemawia, tylko muszę najpierw sięgnąć po pierwszą część.
OdpowiedzUsuńPo takie książki sięgam rzadko, ale skoro obie części są warte poznania to nie będę zwlekać. Nie samymi kryminałami człowiek żyje :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę. Okładka i treść interesujące
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na książki tej Autorki. Zacznę od "Niezapominajek".
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o autorce ale z chęcią poznam jej twórczość :)
OdpowiedzUsuń"ukochany Izy jest zazdrośnikiem i wielkim bałaganiarzem, obrażającym się z byle powodu ( jak większość mężczyzn)" - hi hi, dobre:D
OdpowiedzUsuńNajbardziej intrygujące wydają mi się te listy:)
Pięknie napisałaś, oddałaś swoje emocje:)
Kusisz, kusisz. Oczywiście zacznę od początku, czyli od "Niezapominajek".
OdpowiedzUsuńNie mam zacięcia do takich książek, ale tak czarująco napisałaś o tej lekturze, że jak będę w bibliotece to rozejrzę się za "Niezapominajką" :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam wielką ochotę na książkę w formie dziennika. Całkiem niedawno rozgladałam się za czymś takim w księgarni, a tu proszę znalazłam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, a na książkę będę miała oko :)
OdpowiedzUsuń„Być kobietą nie oznacza wcale bycie słabą. W kobietach drzemie ogromna siła i potencjał”. Cała prawda! Nie wiem, czy zabiorę się za tę książkę, ale opis brzmi całkiem ciekawie. Poza tym okładka jest cudna, po prostu przyciąga wzrok, nie można go od niej oderwać. Wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńWidać,że ksiażka jest niezwykle wartościowa, takie lubię najbardziej, nie ma nic lepszego kiedy człowiek wczuje się w fabułę i niektóre przykłady są jakby wyjęte z naszego życia. Alkoholizm...tak to prawda niszczy chyba przede wszystkim rodzinę, bliskich. Tylko nie wiele osób o tym mówi i tym zajmuje, a szkoda.
OdpowiedzUsuńObie książki Eweliny Kłody jeszcze przede mną, bardzo chcę je przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja, która zachęca mnie do przyspieszenia poszukiwania powieści ;)
Pozdrawiam serdecznie
Słyszałam o ,,Niezapominajkach", ale o tej książce jeszcze nie. Szczerze mówiąc, gdyby nie Twoja recenzja nigdy nie sięgnęłabym po żadną z tych powieści. Warto jest odwiedzać blogi takie jak Twój:)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji wypada jedynie sięgnąć po książkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, o których chce się pisać, dzielić się mądrością z nich wyniesioną. Mam ogromną ochotę na polecaną przez Ciebie powieść.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie pisarką.
OdpowiedzUsuńPlusem książki jest jej temat i to, że jest nasza, polska.
Kurczę.. ale świetna recenzja.. Muszę przeczytać, tym bardziej, że ,,Niezapominajki" bardzo mi się podobały i jestem ciekawa dalszego ciągu ;)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości autorki, jej nazwisko jakoś mało obiło mi się uszy, ale teraz na pewno zapamiętam je.
OdpowiedzUsuńwłaśnie ją czytam i jest super ona ale w moim wydaniu 1 nie ma strony 365 za to jest strona 356 i niestety nie wiem co sie wtedy stało ....
OdpowiedzUsuń