niedziela, 13 kwietnia 2014

60. Carolyn Jess-Cooke "Zawsze przy mnie stój"


  „Anioły to duchy, ale są aniołami nie tylko dlatego, że są duchami. Stają się aniołami kiedy zostają posłani”


  Margot nie pamiętała dokładnie okoliczności swojej śmierci. Dlaczego w kwiecie wieku nagle zakończyła żywot. Ktoś ją zamordował!? Ale kto, wszak wrogów nie miała!?
  W dodatku  nie rozumiała co się z nią dzieje. Ujrzała małe jeziorko, drzewa cyprysowe, wijącą się drogę w oddali i postać kobiety, która powiedziała jej, że umarła i ma poznać Ruth, po czym wepchnęła ją do jeziorka. Trach! Margot, a właściwie już Ruth wylądowała w Belfaście, w Irlandii Północnej, w obskórnym budynku, gdzie drzwi do mieszkań pomalowane były na czarno, a na korytarzu leżał mężczyzna w stanie nietrzeźwym. W oddali słychać było krzyki kobiety, jak się okazało rodzącej kobiety. Ruth była zmuszona przyjąć poród, od prawie nieprzytomnej Zoli Delacroix, która nota bene okazała się być jej matką, a więc tak naprawdę był świadkiem i pomocą we własnych narodzinach.
O co  w tym wszystkim chodzi?
   O to, że  Margot również została posłana. Wróciła jako Ruth, do samej siebie. Została własnym Aniołem Stróżem „klasztornym skrybą spisującym biografię żalu, płaczącym we wspomnieniach” Musiała od nowa przejść  swoje życie, jako „cichy świadek”
Jakie zadania miała do spełnienia? Przede wszystkim chronić Margot przed złymi decyzjami i wydarzeniami, być świadkiem wszystkiego co robi i czuje. Miała nieustannie obserwować, chronić, rejestrować i przede wszystkim kochać  swoją podopieczną. Nie wolno jej jednak było zmieniać, wpływać, kontrolować życia, które miało toczyć się swoim własnym torem. Trudno pojąć to wszystko. Dla Ruth było to także wielkie wyzwanie, tym bardziej, że znała swoje wcześniejsze poczynania, więc miała ochotę  tym mniej pozytywnym zmienić bieg.

 Czy całe to zajście miało być karą, czy forma czyśćca, tego Ruth nie wiedziała, ale postanowiła
 , że stanie na głowie i będzie próbowała, aby życie Margot było choć troszkę bardziej poukładane.
 Żeby dziewczyna nie marnowała swoich życiowych szans, które wcześniej często uciekały jej sprzed nosa. Jak tego miała dokonać skoro nie wolno było ingerować w życie podopiecznego? Czy znalazła na to jakieś rozwiązanie?

 Ruth towarzyszyła przez kolejne lata Margot, którą  nazywano„dzikim koniem” ponieważ miała trudny charakter. Była kłótliwa, zadziorna, lubiła sobie dogadzać, nie liczyła się z uczuciami innych
 osób. Zachowywała się często lekkomyślnie. Życie nauczyło ją, że zaangażowanie oznacza ból, a wszystko na czym jej zależy szybko traci, więc po co postępować wedle jakichś zasad.
 Cierpiała z powodu braku miłości, braku mamy. Tęskniła za nią bardzo. Nie umiała odnaleźć się  w rzeczywistości. Trzymała się od innych z daleka, a jeżeli nawiązywała już z kimś kontakt, to zazwyczaj byli to niewłaściwi ludzie z patologicznego środowiska. Trudnym zadaniem dla Ruth było upilnowanie tak dzikiej i krnąbrnej osóbki. Ciężko było jej również przyglądać się błędom, które właściwie to ona w życiu popełniła. Cóż z tego, że teraz była inna. Dojrzała, umiejąca odróżnić dobro od zła, wstydząca się kłamstwa i oszustwa. Było już za późno...

 Narratorem w powieści jest Ruth, która obserwując Margot wtrąca swoje przemyślenia dotyczące tego co się dzieje na bieżąco, a także spotyka się z aniołami innych ludzi i ...demonami. „Demony urządziły się wśród nas jak szczury” To one spiskują, knują, byleby tylko namieszać, rozprzestrzeniać zło i nienawiść, a my jesteśmy świadkami nieustannie toczącej się  walki dobra ze złem. Walki o dobry byt człowieka, a także ochronę przed krzywdą i chorobami.

 „Zawsze przy mnie stój” jest niezwykłą książką. Trudną, wzruszającą powieścią, przepełnioną smutkiem i wieloma momentami, które zmuszają nas do refleksji. Czasami wywołującą zdziwienie, niedowierzanie, czasami mało wiarygodną, wręcz absurdalną.
Absurdalna dla mnie była scena, gdy  trzyletnia Margot, porzucona na drodze mogła samo dotrzeć do Domu dziecka i  zastukać ciężką kołatką znajdującą się przy drzwiach ogromnej bramy. A skąd niby ona miała wiedzieć, że tak trzeba zrobić? Poza tym jak takie dziecko, bez dokumentów, mogło być przyjęte jako nowy podopieczny placówki.
Na szczęście takich momentów w książce jest niewiele i nie psują one całości wspaniałej fabuły.
 Na uwagę zasługuje również profesjonalny język jakim operuje autorka w powieści, a także niesamowita szata graficzna, chociaż z tego co pamiętam Margot miała jasne włosy, a na okładce jest brunetka.

Myślę, że owa powieść ma naprawdę niewiele mankamentów, a niesie ze sobą ogromne przesłanie, dlatego uważam, że warto znaleźć czas na jej przeczytanie. A mnie odkąd ją skończyłam  nurtuje szereg pytań. Ciekawa jestem przede wszystkim jak mój anioł ma na imię i czy czasami nie ma mnie już dosyć?



                                                

                                                                         


   Książkę przeczytałam w wersji e-book
   Papierowa wersja:
   stron: 320
   wydawnictwo: Otwarte
   rok wydania: 2012


                                                                Moja ocena 8/10

  
                                     Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

   „Grunt to okładka”, „W prezencie”, „Czytamy powieści obyczajowe”, Pod hasłem”,
   „100 książek, które trzeba przeczytać przed śmiercią”, „Rekord 2014”, „Z półki 2014,
   „Historia z trupem”, „Z literą w tle”, „W 200 książek dookoła świata”, „Klucznik”

31 komentarzy:

  1. Kiedyś bardzo chciałam tę książkę przeczytać, mimo że nie czytała opisu fabuły. Chyba trochę czegoś innego się spodziewałam, ale nadal chętnie poznam tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię czytać książki w których figuruje motyw aniołów, dlatego od dawna noszę się z zamiarem poznania powyższej pozycji i widzę po twojej recenzji, że naprawdę warto, dlatego chyba wreszcie się zdecyduje i przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba się skuszę i jednak przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka musi być strasznie melancholijna i dobra zarazem. Już okładka wchłania w nastrój zadumy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku myślałam, że napiszę, iż to nie moja bajka, ale jednak udało Ci się mnie ogromnie zaintrygować, a przekonałaś mnie całkiem ostatnim akapitem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaintrygowałaś mnie, choć zazwyczaj nie przepadam za tego typu książkami. Okładka również kusi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Musze sięgnąć po tę książkę i to koniecznie! Miejmy nadzieję, że nasze anioły, nawet jeśli mają nas czasami dość, trwają przy nas i nie mają zamiaru nas opuścić. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co książka to bardziej intrygująca - jak Ty to wynajdujesz ? Koniecznie muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dziwaczna i intrygująca fabuła. ,,Zawsze przy mnie" to książka idealna do czytania w samotności.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię zagłębiać się w takie powieści z przesłaniem. Będę pamiętać o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie bym przeczytała tą książkę. Koniecznie musze się za nią rozejrzeć!

    Recenzja oczywiście została dodana do wyzwania :) Agnieszko, bardzo Cię proszę o dodawanie recenzji do wyzwania tutaj: http://zapiskispodpoduszki.blogspot.no/p/w-200-ksiazek-dookoa-swiata.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię książki o aniołach, takie gdzie trzeba myśleć, zatrzymać się i zastanowić nas samy sobą. Myślę,że w tym przypadku również byłabym zadowolona. Bardzo mnie Agusiu zaintrygowałaś tą powieścią!:) Wiesz też się czasem zastanawiam nad moim aniołem stróżem, mam nadzieje,że gdzieś tam obok mnie przebywa..:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tego typu raczej oglądałam filmy, książki jeszcze podobnej nie czytałam, więc ta mogłaby być pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Od pewnego czasu jestem ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Też zastanawiałam się, czy mam Anioła i jeśli tak, to podziwiam go za cierpliwość... :) A książka jest wspaniała, piękna, cudowna, fabuła genialna, choć ta nieścisłość, o której wspomniałaś, faktycznie trochę razi, ale to i tak nie przeszkadza w odbiorze tej fantastycznej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Skoro tak polecasz to... hmm.... skuszę się no bo ta okładka! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę, że to książka dla mnie :) Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale ostatnio zainteresowała mnie anielska tematyka, a ta pozycja wydaje się interesująca.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ooooo! Fabuła jest fascynująca! Chętnie ją poznam... wydaje się być nieco dziwna, ale przez to mega ciekawa. Chętnie przeczytam. Kiedy byłam mała, uwielbiałam anioły :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa fabuła, tak wierzę, że każdy ma swojego anioła, co go strzeże- z chęcią przeczytam książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetna recenzja :)
    Pomimo kilu małych mankamentów nie mogę przejeść obojętnie obok przesłania jakie niesie ta powieść. Muszę przeczytać - zapisuję sobie ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Fabuła wydaje mi się zbyt...zagmatwana? Zbyt dziwna? Nie mam ochoty na tę lekturę, chociaż lubię anielską tematykę;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Interesująca książka. Uwielbiam takie przesłania :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię anielskie motywy, dlatego chętnie przeczytam tę ksiązkę jak tylko będę miała okazję :)
    PS
    Ja podejrzewam, że Twój anioł wprost Cię uwielbia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. W niektórych książkach nagięcia rzeczywistości bardzo irytują, w innych jakoś łatwo można na nie przymknąć oko. Lubię takie refleksyjne książki, więc muszę tę powieść upolować:) Tylko kiedy ja znajdę na nią czas? :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Czytałam już dawno, ale po prostu kocham tę książkę, urzekła mnie ona *^* Chyba sobie ją znowu przeczytam, to jedna z tych lektur, które naprawdę się przeżywa

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytałam kilka książek o tematyce aniołów, ale tej nie, więc chętnie sięgnę po nią w wolniejszej chwili:)

    OdpowiedzUsuń
  28. *spam* https://www.facebook.com/Miqaisonfire
    Zapraszam na podsumowanie marcowego Kryminalnego Wyzwania!
    http://miqaisonfire.wordpress.com/2014/04/14/podsumowanie-kryminalnego-wyzwania-7

    OdpowiedzUsuń
  29. Trochę pokręcona fabuła, ale skutecznie mnie zachęciła. Ciekawa jestem, jak to jest być swoim aniołem stróżem :) Pięknie napisałaś o tej książce!

    OdpowiedzUsuń
  30. Zachęcasz skutecznie do przeczytania, tytuł i okładka intrygują - chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo niezwykła książka...
    Okładka też przyciąga.
    Na pewno przeczytam... :)
    Pozdrawiam,
    Sol

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...