niedziela, 23 czerwca 2013

24. Karen Blixen "Pożegnanie z Afryką"

Afryka, drugi największy i najbardziej zaludniony kontynent świata. Piękny, hipnotyzujący nas swą tajemniczością, przyciągający naszą uwagę różnorodnością fauny i flory, a także przestronnością krajobrazów. Magiczny kontynent. Żaden inny nie może się równać z dzikim pięknem Afryki. To kraina pełna kontrastów, mająca do zaoferowania wszystko. Możemy ujrzeć ciszę malowniczych wydm, żeby następnie przenieść się na spękane z braku wody tereny, a na końcu ujrzeć tropikalną pełnię życia.

Góry Ngong, malownicze i tajemnicze, z których rozciąga się niesamowity widok, leżą na terenie Kenii. U ich stóp na wysokości 2000m. n.p.m. 20 kilometrów od Nairobi zaczyna się i toczy akcja książki „Pożegnanie z Afryką” Karen Blixen wyrusza w 1914r. wraz   ze świeżo poślubionym mężem do Afryki, gdzie odnajduje swoje miejsce na ziemi, swój azyl w postaci farmy. Zakłada plantację kawy, pełni rolę lekarza dla tubylców, którymi są Kikujusi. Jej dom, farma stanowią dla wielu osób schronienie, a Ona dąży z pomocą zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Nie waha się zajmować transportem materiałów rządowych podczas I wojny światowej, nie groźne są dla niej lwy, na które bez wahania poluje, ponieważ zabijają one bydło Masajów. Nie załamuje się kiedy całkowitemu spaleniu ulega łuszczarnia do ziaren kawy. Zakłada ją na nowo. Jest silną, dzielną, przedsiębiorczą kobietą, która wie jak radzić sobie w życiu. W 1921r. odchodzi od niej mąż, o którym autorka prawie w ogóle nie pisze na łamach książki. O tym fakcie dowiedziałam się czytając fragmenty biografii w internecie.

                                                                 Kikujusi

Jestem również ogromnie zdziwiona, ponieważ w książce nie ma rozwiniętego wątku miłosnego między Karen a Denysem, tak jak ma to miejsce w filmie o tym samym tytule. Filmie wyreżyserowanym przez Sydneya Pollacka, w którym główne role zagrali Meryl Streep i Robert Redford. Film jak się okazuje nie jest dokładnym odzwierciedleniem powieści. Czy jest lepszy? Zdania na ten temat będą pewnie różne.

„Pożegnanie z Afryką” to książka napisana w formie luźnych notatek, zebranych w krótkich rozdziałach. Każdy z nich ma określony tytuł stanowiący sedno zawartości. Są to zapiski autorki dotyczące tego co przeżyła, doświadczyła na własnej skórze, jej osobiste przemyślenia , na temat zachowania się tubylców, ich zwyczajów, sposobu bycia, a także obecnej sytuacji panującej w Afryce, problemu łapania zwierząt w celu uzyskania kłów, skór, lub wywożenia ich do innych krajów, gdzie mają resztę swojego życia spędzić w ZOO. Notatki te często są chaotyczne, niechronologiczne, aczkolwiek tak ciekawe i intrygujące, że nie przeszkadzało mi to w odbiorze całości lektury.

Autorka z wielką wrażliwością, posługując się mnóstwem porównań, epitetów, dołączając animizacje opisuje  między innymi tereny w pobliżu gór Ngong.

„Wielkie sklepienie nad naszymi głowami stopniowo wypełniało się, jak szklanka z winem. Nagle szczyty gór oblały się rumieńcem. Potem powoli, delikatne złoto pokrywało trawiaste zbocza gór”



Malownicze krajobrazy, dzikie, tajemnicze, wspaniałe portrety psychologiczne tubylców, świetna obserwacja zachowania się zwierząt w określonych sytuacjach, to wszystko jest opisane na kartach powieści autobiograficznej Karen Blixen. Już od pierwszych stron książki czuć, że autorka kocha Afrykę, kocha Czarny Ląd całym swoim sercem. Mimo iż życie na tym kontynencie jest trudne, ciężkie, męczące, poświęca swoje małżeństwo dla nowej miłości.
Powiem Wam jedno, zawsze marzyła mi się wycieczka do Japonii, ale teraz zmieniłam zdanie. Japonia schodzi na drugi plan. Pragnę zwiedzić Afrykę. Zdaję sobie sprawę, że krajobraz w tym kraju uległ częściowo zniszczeniu, powstały nowe państwa, zginęło wielu ludzi, istnieje tam wiele niebezpiecznych chorób. Nie zraża mnie to wszystko i nadal jestem oczarowana Czarnym Lądem. Tylko niestety brak funduszy, a to jest podstawa, powstrzymuje mnie przed wyruszeniem w podróż życia...

Okładka: twarda
Ilość stron: 417
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2009

                                                           Moja ocena: 7/10


                                     Książka przeczytana w ramach wyzwań:
                                    „Trójka E-pik”, „Czytamy i polecamy”, 
                         „Z literą w tle”„Z półki 2013” , "Nie tylko literatura piękna"
                                        oraz  ”Pod hasłem"

 

41 komentarzy:

  1. Oj tak... Chętnie bym ją przeczytała i na podróż po Afryce się wybrała.. Nie tracę nadziei ..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to raczej tylko nadzieja pozostała. Mogę pooglądać sobie fotografie w internecie...

      Usuń
  2. Książka raczej nie dla mnie, lecz może zainteresować moją mamę, więc polecę dla niej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze chciałam przeczytać tę książkę :)

    ****

    W takim razie cieszymy się ogromnie, że wpis się komuś spodobał... ;)
    I gratulujemy dodania komentarza nr 1200! :)
    Pozdrawiamy,
    Monika i Rafał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, ale się wstrzeliłam! Zdjęcia jeszcze mężowi pokazałam, bo on jest wielkim fanem wszelkiego rodzaju motoryzacji:)

      Usuń
  4. Świetna książka! Ale z tego co pamiętam, mi ten chaos trochę przeszkadzał, nieco psuł radość z czytania. Jednak mimo to i tak warto tę książkę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację nieraz można się pogubić...Cóż musimy wybaczyć autorce:)

      Usuń
    2. Informuję, że zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Zapraszam do zabawy, więcej informacji na moim blogu:)

      Usuń
  5. O! Ta książka to mi się podoba:) Afryka...miejsce pełne ciekawostek, tajemnic, pojechać tam to normalnie coś wielkiego!:) ale pomarzyć można prawda?:)
    Mam nadzieję,że Ci się Aguniu uda, zrobisz piękne zdjęcia, a później nam tutaj wszystko zrelacjonujesz!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Aguś aparat już mam, walizkę także, gorzej z pieniędzmi na podróż. Jak zacznę odkładać to może do 80-ki uzbieram. Tylko wtedy nie będę miała siły wyruszyć na wyprawę. Wyobrażasz sobie mnie z laską między żyrafami!!

      Usuń
    2. Haha a to były ciekawy widok! Ależ kochana! Nawet w tym wieku trzeba spełniać marzenia i cieszyć się życiem:)

      Usuń
  6. Czytałam i oglądałam (wciąż pamiętam słynną scenę mycia włosów). Autorka niejednokrotnie wzbudza podziw, prawda?
    Mnie z kolei brak odwagi, by wyruszyć w taką - w jakąkolwiek - podróż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak scena z myciem włosów w bardzo przyjemnych warunkach, nad rzeką pełna hipopotamów. Mnie bardzo śmieszyła reakcja tubylców na zegar z kukułką.
      Tak, jestem bardzo oczarowana postacią Karen. Świetna, mocno stąpająca po ziemi kobieta.
      Ja dosyć często podróżuję, ale niestety tylko po Europie i to ciągle zaliczam te same trasy. Do Afryki raczej nie dotrę, a szkoda...

      Usuń
  7. coś innego, z chęcią bym przeczytała, nie wiedziałam, że jest też film :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, stara ekranizacja, bo z 1985r., ale warto go obejrzeć:)

      Usuń
  8. Czytałam tę powieść, ale już tak dawno temu, że powinnam zrobić powtórkę. Czytałam jeszcze "Siedem niesamowitych opowieści" tej autorki, ale były o wiele gorsze od "Pożegnania z Afryką".
    Ja bym jednak wolała jechać do Japonii, a nie do Afryki. W Afryce jest zbyt duża ilość owadów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie było to pierwsze spotkanie z tą autorką. Wiem, że kiedyś chciałabym przeczytać tę książkę jeszcze raz. Bardziej na spokojnie, aby zapamiętać jeszcze więcej faktów:)

      Usuń
  9. Widziałam film i chciałabym przeczytać książkę. Ale nigdy się nie składa. Może wreszcie się zmobilizuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie Twoja lista czytelnicza jest również napięta jak moja i Sosenki. Nie ma czasu, szczególnie na takie pozycje, których widzieliśmy ekranizację. Mnie przynajmniej już wtedy nie ciągnie tak do książki. Bardziej w odwrotną stronę. Po przeczytaniu książki mam ochotę obejrzeć film:)

      Usuń
    2. Niestety lista wciąż rośnie, a czasu nie przybywa ;)

      Usuń
  10. Pożegnanie z Afryką mam, ale bardziej kojarzę film niż książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to warto książkę przeczytać, bo jest zupełnie inna niż film:)

      Usuń
    2. To zauważyłam i pewno dlatego przestałam czytać. Nie jest dobrze dla książki, gdy wpierw oglądnie się film, a jeszcze gdy film jest dobry.)

      Usuń
  11. Oglądałam film, ale książki nie miałam okazji przeczytać. Moja mama ma ją w swojej biblioteczce, więc kiedyś to zrobię:)Pytanie tylko kiedy, bo mam już tyle pozycji na swojej liście, że nie starczy mi życia:)
    Ja także marzyłam o wycieczce do Japonii, ale zawsze bardziej mnie ciągnęło do Afryki:)Może kiedyś udam się w taką podróż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie Afryka to niesamowite krajobrazy, ta przestrzeń, te dzikie zwierzęta...coś pięknego.
      Pewnie nie przeczytałabym tej książki, gdyby nie to, że pasowała mi do kilku wyzwań czytelniczych. Również brakuje mi czasu, a książek do przeczytania ciągle mi przybywa:)

      Usuń
  12. Kurczę, i znów książka, którą czytałam będąc nastolatką, więc w niezbyt właściwym wieku chyba. Muszę sobie kiedyś przypomnieć, ale jak znaleźć czas na ponowne czytanie, kiedy tyle jeszcze nieznanych?;)
    Rozumiem, że ta książka nie poznała na własnej skórze niemieckiej autostrady? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ten sam problem. Nie pamiętam treści wielu wspaniałych, wartościowych książek, a czasu brakuje, żeby do nich powrócić.
      Tym razem książka grzecznie leżała na półeczce samochodowej:)
      Rafał nie podejmuje już dyskusji ze mną na tematy związane z książkami. Chyba się boi?!! :)

      Usuń
    2. Kto wie;) Ale przynajmniej próbował, ja z moim mężem o książkach to nie za bardzo mogę porozmawiać, bo jak już się za coś weźmie, to mnie jego wybór akurat kompletnie nie interesuje;)

      Usuń
  13. W mojej opinii film jest świetnym dopełnieniem książki. Polecam obydwa dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  14. Och Aguś przeniosłaś mnie w nastoletnie lata.Świetna książka.Dziękuję za podróż wehikułem czasu:)
    Ps. odezwij się proszę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam o tej książce i filmie, ale jakoś tak urywkowo, Afryka to nie mój temat.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie widziałam filmu i nie czytałam książki, dlatego tylko i wyłącznie z braku czasu obejrzę ekranizację. Książkę zostawię sobie na przyszłość :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Film widziałam dawno temu, ale oczywiście czaję się też na książkę. Jestem trochę zdziwiona, że wątek miłosny nie został rozwinięty, ale i tak przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiedziałam, że jest też taka książka :) Brzmi faktycznie interesująco, zwłaszcza, że kiedyś chciałabym zwiedzić Afrykę. Bardzo zachęcająca do lektury recenzja.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chciałabym kiedyś pojechać do Afryki :) Co do książki, to chętnie przeczytam, jeśli będę miała taką okazję, a później obejrzę film.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak pojedziesz do Afryki, to pamiętaj, że jadę z Tobą!!! :) a książkę cały czas mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo lubię książki o Afryce. To fascynujący ląd, który na każdym kroku potrafi zaskakiwać tak wielką różnorodnością.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ostatnio byłam w bibliotece i widziałam tę pozycję i sama nie wiem czemu jej nie wzięłam :(

    OdpowiedzUsuń
  23. 25 year old Software Engineer IV Aurelie Brumhead, hailing from Saint-Jovite enjoys watching movies like Benji and Sports. Took a trip to Quseir Amra and drives a Navigator. odwiedz strone

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...