S.J. Bolton w przeciągu ostatnich
dwóch lat stała się znaną, lubianą i cenioną brytyjską pisarką. Jej kryminały wydawane są
w 16 krajach. Powieść „Ulubione rzeczy” w 2011 r. została finalistką nagrody Mary
Higgins Clark. Według magazynów „Kirkus Reviews”i „Library Journal” to jeden z
najlepszych kryminałów 2011 roku.
„Karuzela samobójczyń” to
dalsze losy policjantki Lacey Flinti, która zmaga się z nową, tajemniczą zagadką. Niesamowita,
owiana atmosferą tajemnicy, momentami przerażająca książka, z bardzo szczegółowo
opracowanymi portretami psychologicznymi poszczególnych postaci, jest uznana przez
„Publishers Weekly” za jeden z najoryginalniejszych kryminałów 2012 roku.
Uniwersytet Cambridge staje się
miejscem niewyjaśnionych samobójstw. W odległych latach dochodziło do dwóch samobójstw
rocznie, a teraz w ciągu 5 lat było ich aż dwadzieścia. Większość ofiar to kobiety, lecz
nie wszystkie z nich przejawiały jakieś zaburzenia psychiczne, stany lękowe. Nie wszystkie leczyły
się u uczelnianego psychologa, nie zażywały psychotropów. Samobójstwa były
bardzo różnorodne i niezmiernie oryginalne, jakby ofiary rywalizowały między sobą, a
przecież to niemożliwe! Kobiety zazwyczaj gdy chcą popełnić samobójstwo uciekają się do
łagodnych sposobów. Połykają zbyt dużą dawkę leków nasennych, ewentualnie podcinają sobie żyły.
Ale samospalenie, zasztyletowanie, skok z wysokiego budynku?? Nie, płeć piękna nie
posuwa się do takich gwałtownych, brutalnych wręcz spektakularnych zachowań mających
na celu pozbawienie ich życia.
Doświadczona policjantka Lacey
Flinti, przybywa do Cambridge jako studentka psychologii pod przybranym nazwiskiem (Laura
Farrow), w celu zdobycia jak największej ilości informacji dotyczących zmarłych dziewcząt.
Początkowo spokojna akcja z rozdziału na rozdział zaczyna nabierać tempa. Lacey
odkrywa coraz to nowe fakty z życia nieżyjących dziewcząt. Większość z nich miała przed
śmiercią złe sny, a po obudzeniu się czuły , jakby były napastowane seksualnie. Jednak
żadnych śladów gwałtu nie było. Kobiety te po serii sennych koszmarów targały się na swoje
życie. Wyglądało to tak, jakby własny umysł każdej z nich był napastnikiem. Ale czy na pewno? Może
jednak ktoś im w tym pomagał? Tylko w jaki sposób, skoro nie było
żadnych śladów morderstwa? Posuwając się w głąb śledztwa
Lacey zaczyna narażać się na niebezpieczeństwo. Czy i Ona stanie się wkrótce
ofiarą?
S.J. Bolton w „Karuzeli
samobójczyń” operuje prostym językiem. Książka podzielona
jest na krótkie, zazwyczaj
klkustronicowe rozdziały. Nie ma w niej nadmiernie przedstawionego okrucieństwa, ale w
ogromnie profesjonalny, realistyczny sposób mamy opisane każde samobójstwo. Wisząca w
powietrzu trwoga powodowała, że napięcie ciągle wzrastało i intrygowało mnie tak
bardzo, że nie mogłam oderwać się od książki. Dreszczyk emocji przechodził mi po plecach, gęsia
skórka pojawiła się na rękach, dobrze, że książka nie wypadła mi z dłoni .W znakomity sposób moja
uwaga została skierowana na inny tor myślenia, żeby po pewnym czasie okazało się, że moje
domysły były daleko od rozwiązania zagadki. Wielkie brawa dla tego, kto wyczuje jaki będzie
finał książki. Ja nie dałam rady rozszyfrować wszystkiego i to jest to, co mnie najbardziej urzeka i
podnieca w dobrze napisanych kryminałach !
Oprawa: miękka
Ilość stron: 412
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2013
Moja
ocena: 8/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
" Z literą w tle" , "Czytaj-to się opłaca"
oraz " Czytamy i polecamy"
" Z literą w tle" , "Czytaj-to się opłaca"
oraz " Czytamy i polecamy"
Brzmi bardzo ciekawie:) Jak mówisz, że zakończenie jest zaskakujące, to jestem zdecydowanie na tak! :))
OdpowiedzUsuńTak Paulinko, jak będziesz miała okazję ją wypożyczyć w bibliotece, to bierz śmiało. Chyba, że kiedyś będziesz chciała to Ci ja wyślę razem z "Zaginioną dziewczyną" i jeszcze innymi książkami. Hi hi musiałabyś sobie zrobić taką listę dodatkową, co byś chciała ode mnie pożyczyć:))))
UsuńPóki co w bibliotece nie ma, ale to norma, jakoś mnie to nie dziwi;) Listę jak listę, jakbym chciała pożyczyć wszystko, co bym chciała przeczytać, a co Ty masz, to chyba taki mały busik musiałby przyjechać;) I jak Ty to robisz, że ledwo się książka ukaże, a Ty już ją masz? Bo dużo nowości u Ciebie:)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie :) Co prawda nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale ostatnio dużo eksperymentuje, więc jeśli nadarzy się okazja, to nie omieszkam skorzystać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kinga
UsuńDla mnie również było to pierwsze spotkanie z tą autorką:)
Nie spotkałam się do tej pory z tą autorką, więc z chęcią zapoznam się z książką.
OdpowiedzUsuń
UsuńCieszę się bardzo, że choć troszkę Cię zainteresowałm:)
Ciekawa recenzja, ale lektura niestety nie dla mnie
OdpowiedzUsuń
UsuńRozumiem, mnie też nie wszystkie gatunki literackie przypadają do gustu, ba nawet nie wszystkie kryminały mimo, że lubię je czytać:)
Czytałam już tyle różnych kryminałów, że z chęcią powitam coś oryginalnego. Zainteresowałaś mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
UsuńBardzo się cieszę i zachęcam do przeczytania. Warto!
Również pozdrawiam:)
Brzmi szalenie intrygująco, może uda mi się przeczytać :)
OdpowiedzUsuń
UsuńMam nadzieje, że kiedyś przy okazji wpadnie Ci w ręce i będziesz mogła ja przeczytać:)
Hmm... nie jestem fanką kryminałów, ale nawet zainteresowała mnie ta książka. :)
OdpowiedzUsuń
UsuńCieszę się bardzo i gorąco polecam:)
Brzmi naprawdę intrygująco i oryginalnie, no i ogromnie jestem ciekawa zakończenia. Mam nadzieję, że biblioteka zaopatrzy się w ten tytuł.
OdpowiedzUsuń
UsuńAch Aniu, ja jakbym miała czekać na jakąkolwiek nowość w mojej bibliotece, to pewnie prędzej bym osiwiała. Mam nadzieje, że w Twoim mieście nie ma takiego problemu:)
W sumie korzystam tylko z jednej filii Raczyńskich, ale dość dobrze zaopatrzonej. Mają sporo nowości. A nawet jak czegoś nie mają, to trudno - w końcu jest tyle innych tytułów. Wszystkich wymarzonych i tak nie jestem w stanie przeczytać. ;)
UsuńAguś rzadko sięgam po kryminały bo czytając je często wyobrażam sobie siebie w roli ofiary i wtedy zaczynam się bać czego nie lubię ale tym razem po przeczytaniu Twojej recenzji nie mogę się doczekać kiedy książka trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuń
UsuńTen kryminał Aguniu nie zawiera makabrycznych scen. Jest naprawdę ciekawie napisany:)
Fabuła bardzo intrygująca, do tego brak nadmiernego okrucieństwa, czego nie lubię - ciekawie :) no i skoro autorka tak doceniana i nagradzana...zapamiętam tytuł.
OdpowiedzUsuń
UsuńTak, ja także nie lubię okrucieństwa, wulgaryzmów itp.
Jak się okazuje i bez takich dodatków można napisać dobry kryminał:)
Zaintrygowałaś mnie! :)Uwielbiam kryminały, których nie rozpracowuję po pierwszych 20 stronach :)
OdpowiedzUsuń
UsuńOch ja także. Takie są najlepsze. Niedawno czytałam "Aż gniew Twój przeminie" Åsy Larsson i jakoś ciężko było mi przebrnąć przez tę książkę, ponieważ po kilku rozdziałach oficjalnie było wiadomo kto jest sprawcą morderstwa. Chodziło tylko o to, żeby udowodnić mordercom, że to oni dokonali tej okrutnej zbrodni. Może taka fabuła też jest ciekawa, ale niestety nie dla mnie. Ja lubię tę nutkę tajemniczości, która najlepiej, żeby towarzyszyła mi aż do ostatnich stronic kryminału:)
Ojej Aguś Ty to wybierasz książki!:) ja już samej okładki się przestraszyłam! Odważna kobietka z Ciebie:)
OdpowiedzUsuń
UsuńFabuła książki nie jest wcale taka straszna:) Może okładka rzeczywiście jest mało estetyczna i nie wzbudza zachwytu:)
P.s widzę zmiany, w oprawie, jest dalej zielono!:) ślicznie! teraz bardzo, ale to bardzo mi się podoba!:) ale szkoda,że już nie mamy podobnie..:)
OdpowiedzUsuń
UsuńChciałam zmienić na niebieska kolorystykę, ale jakoś nie mogłam wszystkiego dobrze dopasować i zostawiłam w tonacji zielonej:)
Przyznam, nie znam tej autorki. Do kryminałów podchodzę sceptycznie bo we współczesnych czasach pełno w nich krwi, która występuje już prawie jako bohater. O tej autorce nie słyszałam, jednak w związku z ciekawą recenzją możliwe że kiedyś po nią siegne. I mam pytanie : czy ten kryminał jest napisany "estetycznie.." :)? Dziwne pytanie, ale nie umiem go inaczej sformułować
OdpowiedzUsuńZastanawiam się własnie o co chodzi z tym sformułowaniem "estetycznie". Na pewno nie ma w nim wulgaryzmów i obraźliwych sformułowań. Nie ma opisu scen, w których musimy czytać na temat maltretowania, torturowania ofiar itp. Są tylko wzmianki na temat tego w jaki sposób dziewczyny popełniają samobójstwa, oraz walka jaka toczy się w ich psychice, czyli co je tak właściwie popycha do dokonania tych czynów. Nie wiem czy taka odpowiedź jest dla Ciebie wystarczająca?:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie oto mi chodziło :) Dzięki wielkie :D
UsuńBrzmi świetnie, fabuła intryguje, więc chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuń
UsuńZachęcam:)
boję się zabierać za tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://strefaksiazek.blogspot.com/
Tym razem coś idealnie dla mnie :) Uwielbiam wszelkie kryminały, thrillery i horrory, a jeszcze bardziej uwielbiam, gdy czytam pozytywną recenzję jednego z nich. Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie!!
UsuńBardzo się cieszę, że trafiłam w Twój gust:)
Także pozdrawiam Cię serdecznie!!
Dla tego dreszczyku emocji warto zajrzeć do tej książki.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa fabuła. I ta okładka...
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie bardzo do przeczytania tej książki, już od jakiegoś czasu chodzi za mną dobry kryminał ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
no ciekawie sie zapowiada:) musze przeczytac:)
OdpowiedzUsuńRaczej książka nie dla mnie więc "Karuzelę samobójczyń" sobie odpuszczę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ch.
Chyba się nie zdziwisz jak Ci powiem, że mam straszną chęć na tę powieść? ;)
OdpowiedzUsuńHi hi, tak myślałam:))
UsuńUwielbiam kryminały. Pani recenzja, Pani Agnieszko, zachęciła mnie do sięgnięcia po jakąś pozycję tej autorki, bo przyznaję, że nie słyszałam o niej wcześniej :-)
OdpowiedzUsuń
UsuńDziękuję bardzo Pani Ewelino. Czuję się zaszczycona takim komentarzem:)
Odczuwam wielką radość za każdym razem, kiedy uda mi się przedstawić swoje odczucia i zachęcić innych czytelników, do sięgnięcia po recenzowaną książkę, lub inną pozycję napisaną przez danego autora:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Też bym przeczytał. Lubię brytyjskie kryminały, zwłaszcza te filmowe/serialowe, ale i kilka książkowych się trafiło :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie swoją recenzją. Bardzo lubię krótkie rozdziały, to przyśpiesza czytanie. W dodatku podoba mi się sama fabuła, okładka przykuwająca uwagę i intrygujący tytuł :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie na zagadkę dotyczącą okładki pewnej książki. ;)
Dla mnie może nie był to aż tak mrożący krew w żyłach kryminał, ale podobała mi się historia i klimat jaki zbudowała autorka. Może nie jest to Hary Hole, ale bardziej literatura kobieca. Taki kobiecy kryminał, moim zdaniem świetny na lato:) Zgodzę się z moją przedmówczynią Wiki, krótkie rozdziały to super sprawa, szczególnie kiedy trzeba się przewracać z boku na bok na leżaku:P
OdpowiedzUsuńJa z niecierpliwością czekam na kolejną część,która ma być wydana w październiku...Świetny kryminał.Polecam
OdpowiedzUsuńhttp://swiatksiazkii.blogspot.com/