Olivier Adam urodził się w 1974 roku w
Draveil. Jest autorem wielu znanych i często nagradzanych książek.
„Przetrwać zimę” wyróżniono nagrodą Goncourtów, jako
najlepszą powieść 2004 roku. „Falezy” wydana w 2005 roku
zyskała ogromne uznanie wśród czytelników, a „Pod osłoną
nicości” zdobyła nagrodę France Television w 2007 roku.”Droga
pod wiatr”to szósta powieść tego autora napisana w 2008 roku.
Powieść, która niestety nie zyskała żadnego wyróżnienia, ale
jako pierwsza została przetłumaczona na język polski.
Szkoda, że pokuszono się o
przetłumaczenie akurat najsłabszego dzieła pana Adama.
Ojciec i matka to dwie najbliższe
sobie, ale również dzieciom osoby, które podejmują się trudu ich
wychowania, czyli prowadzenia przez lata dzieciństwa, aż do pełnej
dojrzałości. Mama otacza dzieci bezwarunkową,
wszechogarniającą, nie ustającą miłością. Kocha je zawsze, w
każdej sytuacji, bez względu na okoliczności, a dzieci wyczuwają
dobroć i miłość płynącą z jej serca. To ona głównie stanowi
dla dzieci poczucie bezpieczeństwa w pierwszych latach ich życia, a
bezpieczeństwo odgrywa fundamentalną rolę w życiu każdego
człowieka, zarówno małego, jak i dorosłego. Poczucie
bezpieczeństwa oraz zaspakajanie potrzeb emocjonalnych dzieci,
gwarantują ich prawidłowy rozwój, a także umiejętność radzenia
sobie w życiu codziennym, zaufanie do świata i innych ludzi.
Czteroletnia Mela i kilka lat od niej
starszy Klemens przeżywają koszmar. Ich kochana mama, Sara wychodzi
pewnego dnia z domu, do pracy i nie wraca. Trach, w jednym momencie
czar pryska, poczucie bezpieczeństwa legło w gruzach, życie stało się szare, ponure bez matczynej opieki, bez możliwości wtulenia
się w jej ramiona. Pozostaje pustka, niedosyt, smutek, strach, tęsknota i
ciągła niepewność o to kiedy, i czy w ogóle dzieci zobaczą
mamę.
Niestety nikt nie wie co się stało.
Czyżby Sara miała dość bycia w związku ze swoim mężem Pawłem, próżnym,nieodgadnionym, nerwowym, egocentrycznym osobnikiem,
wlewającym w siebie niezliczone ilości alkoholu, mającym częste
napady złości i niewiarygodną zdolność do kłócenia się z
połową świata? Czy może Sara stała się ofiarą tajemniczego
napastnika, gwałciciela i mordercy?
Przecież to niemożliwe, żeby tak
kochająca dzieci matka, nie chciała więcej zobaczyć swoje pociechy!! A może jednak, była tak zmęczona życiem z tyranem u
boku, że wolała uwolnić się od niego i poświęcić swoją miłość
macierzyńską, żeby tylko mieć spokój i uzyskać równowagę
psychiczną!
Paweł w celu uzyskania odpowiedzi na
powyższe pytania, chcąc przemyśleć swoje postępowanie i być może
ułożyć sobie życie na nowo, przenosi się wraz z dziećmi z
Paryża do Bretanii. Miejsca gdzie spędził swoje dzieciństwo i
poznał Sarę. Tutaj wśród szumu morza,zapachu soli i wodorostów
próbuje odzyskać równowagę psychiczną. Pomaga mu w tym brat z
żoną, którzy ofiarują mu pomoc w opiekowaniu się dziećmi, a
także zatrudniają go w rodzinnej firmie organizującej kursy na
prawo jazdy.
Narracja prowadzona jest
pierwszoosobowo, z punktu widzenia Pawła. Jego poznajemy najlepiej,
on jest najbardziej wyrazistą postacią, ale niestety według mnie
niezbyt pozytywną. Często denerwowało mnie jego postępowanie.
Zachowywał się nie jak odpowiedzialny ojciec, a żałosny facet,
który nagle zostaje sam, skrzywdzony, obarczony dużą ilością
nowych, wcześniej nieznanych mu obowiązków, które ogromnie go
przytłaczają. Tak, rozumiem, że wcześniej Sara wykonywała sama
większość prac w domu i opiekowała się maluszkami, a Paweł nie
zwracał na to uwagi, nie starał się jej pomóc i z tego wynika
jego teraźniejsza bezradność. Niestety nie usprawiedliwia to jego
nieodpowiedzialnego zachowania czyli nagminnego zaglądania do
kieliszka i to w jak najbardziej niedozwolonych okolicznościach, jak
na przykład podczas sprawowania opieki nad dziećmi, bądź podczas
uczenia jazdy samochodem jednej z kursantek.
W całej tej zagmatwanej sytuacji
ogromnie żal mi było Meli i Klemensa. Dzieci naprawdę nie umiały
odnaleźć si ę w nowej sytuacji, a do tego jeszcze w nowym miejscu
zamieszkania. Mela bała się, że mama ich już nie znajdzie, no bo
w jaki sposób dowie się, dokąd się przeprowadzili. Dziewczynka
często płakała, dusiła się, dostawała ataków astmy. Chłopie
reagował w odwrotny sposób. Zamknął się w sobie, rzadko
odpowiadał na pytania, najczęściej kiwając głową.
„Droga pod wiatr” to książka,
którą czyta się niezmiernie szybko. Język powieści jest
niewyszukany i prosty. Autor upiększa treść licznymi, bardzo
ciekawymi porównaniami. Oprócz głównego wątku, którym jest
zaginięcie Sary, Olivier Adam porusza w swojej powieści kilka
bardzo ciekawych tematów, jak na przykład bezpłodność mężczyzny,
porzucenie chorej matki przez zapracowane, zajęte swoim życiem
dzieci. Szkoda, że te wątki zostały pobieżnie potraktowane, tak
jakby miały być przerywnikiem, odskocznią od głównego tematu.
Myślę, że gdyby autor skupił bardziej na nich swoją uwagę i
ciekawie je rozpracował, powieść zyskałaby większe grono
czytelników.
„Droga pod wiatr” to powieść o
pokonywaniu trudności, o bólu, smutku, tęsknocie, ale również o
nadziei, że mimo wszystkich przeciwności życie da się ułożyć
od nowa...
Moja ocena: 5,5/10
Oprawa: twarda
Ilość stron:
308
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2010
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
„Czytamy
i polecamy”, „Pierwsze słyszę”
„Z
półki 2013” oraz
"Czytamy powieści obyczajowe"
Ciekawi mnie, co stało się z Sarą, bo takie wątki przerażają mnie najbardziej. Ktoś wychodzi jak co dnia i nigdy już nie wraca. Tytuł zanotuję, może nadarzy się okazja, żeby przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTematyka niezwykle ważna. Jak do tej pory nie spotkałam się w literaturze z problemem bezpłodności mężczyzny. Kolejnym ważnym elementem jest porzucenie chorej matki, ale szkoda, że to wszystko zostało tak pobieżnie potraktowane, gdyż mogła wyjść z tego naprawdę dobra, wartościowa historia.
OdpowiedzUsuńRównież żałuję, bo tak jak piszesz, wtedy ta książka byłaby o wiele bardziej emocjonująca:)
UsuńPomysł na książkę znakomity. Takie nagłe zniknięcie kogoś bliskiego, zwłaszcza dla dziecka, to potworna trauma. Mimo mankamentów ciekawa jestem, jak autor poradził sobie z tematem, więc jeśli nadarzy się okazja, na pewno przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zachęcam:))
UsuńRównież pozdrawiam serdecznie!!
Bardzo mądra i emocjonalna opinia. Czytałam ją z tym większym zainteresowaniem ale i smutkiem gdyż niestety dla mnie to nie jest "tylko" przejmująca historia przeczytana w książce.Ja z takimi sytuacjami spotykam się na co dzień w pracy i wiem jak wielką traumą są dla dzieci takie sytuacje w ich życiu.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę mieć tę książkę. Muszę się skonfrontować z tą historią. Natychmiast dodaję ja do swojej listy pilnie poszukiwanych książek.
Agniesiu bardzo Ci dziękuję za wskazanie tak wartościowej książki.O tym problemie trzeba mówić dużo i głośno gdyż często rodziny w których domach nagle znika jeden z jej członków zamykają się z tym problemem w czterech ścianach i nie chcą o tym mówić z obawy przed tym jak zareaguje na to co się stało i jakie hipotezy zdarzenia snuć będzie społeczeństwo. Sąsiedzi,znajomi, rodzina... . Obawiają się,że zostaną obarczeni winą za zniknięcie tej osoby.
Pozdrawiam serdecznie:)
Aguś, wypożyczyłam tę pozycję z biblioteki, bo zainteresował mnie opis z tyłu na okładce książki:)
UsuńMasz rację, że takie nagłe zniknięcie jednego z członków rodziny jest ogromnym przeżyciem dla pozostałych domowników, szczególnie dla dzieci. Paweł również był w pewien sposób obarczany przez innych winą za zniknięcie żony.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Ja też mam ochotę spróbować, nie zrażam się niedociągnięciami, bo lubię trudne i wzruszające historie. Twoja recenzja przypomniała mi inną książkę z tej serii zatytułowaną "Dwa wybory", która też rozłożyła mnie na łopatki. Polecam Wam ją:)
UsuńZ chęcią poszukam tego tytułu. Pierwszy raz o nim słyszę:)
UsuńDziękuje za wskazanie dobrej lektury!!
Książka wydaje się poruszająca i trafiająca w samo serce. Jak moja poprzedniczka czytałam ją z ogromnym zaangażowaniem. I powiem że chciałabym wiedzieć jak to się wszystko skończyło. Tytuł zapisuje, zapamiętuje bo powieść przeczytać muszę.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, lecz przeczytanie jej odłożę na po wakacjach.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna co do tej książki, dałaś jej dosyć średnią ocenę... Jeszcze się nad nią zastanowię :)
OdpowiedzUsuńJak lubię tę serię Naszej Księgarni, tak ta nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jak oczekiwałam. I nawet nie pamiętam jej zbyt dokładnie, więc to też o czymś świadczy...
OdpowiedzUsuńCzyli jednak moja ocena jest w miarę trafna, skoro Paulinko Ty także zauważyłaś w niej niedociągnięcia i nie wywarła na Tobie większego wrażenia:)
UsuńSkutecznie mnie zachęciłaś swoją recenzją. Chciałabym przeczytać "Drogę pod wiatr" w czasie wakacji, więc czas ucieka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Do tej książki zachęcił mnie temat bezpłodności mężczyzny. Muszę więc zajrzeć do niej.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie, jestem ciekawa co stało się z Sarą i jak poradził sobie Paweł. Sprawdzę czy książka jest w mojej bibliotece :)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się bardzo interesująca, choć po Twojej recenzji nie podoba mi się postać Pawła i to, że narracja jest z jego punktu widzenia.
OdpowiedzUsuńCzasami bardzo denerwowała mnie osoba Pawła...
UsuńTrudny charakterek!!
Bardzo ciekawa recenzja, ale troszkę ocena taka średnia:)Jak będę miała okazję to z pewnością przeczytam tę ksiazkę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:))
UsuńKsiążki wydawane przez to wydawnictwo są wyjątkowo ciężkie od emocji. Ale poruszają naprawdę ważne i trudne tematy i chwała im za to! Nie miałam okazji przeczytać tej książki, ale gdy tylko znajdę ją w bibliotece to nadrobię to jak najszybciej. Widzę, że mimo wszystko warto.
OdpowiedzUsuńNa pewno warto, bo treść książki stanowi dla nas pewnego rodzaju naukę, a także ukazuje ważne problemy, z którymi może nie my bezpośrednio, ale ktoś z naszych znajomych może kiedyś się spotkać:)
UsuńDokładnie tak. A dobrze by było być przygotowanym, choćby dzięki książkom :)
UsuńPomysł na fabułę jest jak najbardziej interesujący. Ale wykonanie, jak widać, trochę zawiodło. Nie mam ochoty na tę książkę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wyszło tak idealnie jak mogło.
OdpowiedzUsuńTak z ciekawości, skąd Ty bierzesz te tytuły? O większość nawet nie słyszałam. O_o
Haha miałam zadać podobne pytanie, co zajrzę to pierwsze widzę ;)
UsuńTe książki znajduję i wypożyczam w bibliotece. W filii, która znajduje się najbliżej mojego miejsca zamieszkania nie ma zbyt wielu nowości, za to są właśnie tego typu pozycje.
UsuńPoza tym sięgam po moje zachomikowane lektury, które dawno temu kupiłam i systematycznie odkładałam na półki. Sporo ich mam!!!
Bardzo mnie cieszy to ostatnie zdanie. :)
UsuńSama też muszę się postarać zmienić trochę dobór lektur, bo zaczęłam się skupiać na nowościach, a przecież jakiś czas temu korzystałam głównie z bibliotek, wyszukiwałam mniej znane pozycje i nie raz udało mi się upolować coś ciekawego.
Ja również uwielbiam nowości. One tak kuszą!! Odstrasza mnie jednak to, że jak blogerzy czytają nowość, to wszyscy tą samą. Wiem, że muszą, bo współpracują z wydawnictwami. Później wszyscy piszą o tym samym, a ja bym chciała coś innego...Przekorna jestem!!
UsuńLubię takie książki. Takie, które poruszają trudne tematy, poruszają do głębi. Mam nadzieję, że będę miała szansę przeczytać "Drogę pod wiatr".
OdpowiedzUsuńJestem wytrwała, ale widzę, że jesteś lepszą zawodniczką. Wpis o 03:44!!! Autor pomysł na książkę rzeczywiście miał świetny. Niestety mam wrażenie jakby za szybko chciał ją skończyć pisać i przez to nie jest ona całkowicie dopracowana:)
UsuńSzkoda, że szału nie ma... Myślę jednak tę pozycję odpuszczę..Chyba, że już wpadnie w moje ręce :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście to niefortunne, że przetłumaczono akurat najsłabsze dzieło autora. W sumie oczekiwałabym, że te nagrodzone, będą miały pierwszeństwo, więc się zdziwiłam ;)
OdpowiedzUsuńJa również. Nie wiem czym się sugerowano w tym przypadku.
UsuńDojrzałam, że jest ekranizacja tej powieści, tylko nie wiem czy z polskim dubbingiem. Muszę sprawdzić. Film z chęcią bym obejrzała:)
Świetny pomysł na dobrą książkę, ale jak widać powierzchowne ujęcie tematu rozczarowało czytelników.
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji myślałam, że ocenisz ją przynajmniej na 8, a tu tylko 5,5 :) dlatego poczekam aż zachwycisz się kolejną powieścią i wtedy postaram się ją przeczytać:)
Już jestem, tylko nie mam kiedy napisać o niej parę słów- "Tymczasowa"- Małgorzaty Hayles
Usuńzaokrągliłam liczbę obserwatorów bloga :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie i bardzo dziękuję:)
Usuńlubię książki wzbudzające takie emocje. Szkoda, że oceniasz ją tak średnio.
OdpowiedzUsuńChciałam ją kupić jakiś czas temu, ale ostatecznie zrezygnowałam. Dziwi mnie tak (w sumie) niska ocena i bardzo chętnie sama bym się przekonała co o niej sądzę. Szkoda, że już tak dużo książek mam w kolejce :) Ale dopiszę ją sobie do listy 'must have'.
OdpowiedzUsuńTak, moja ocena nie jest zbyt wysoka. Wiele osób się dziwi czemu? Oceniłam całokształt oraz to, jakie wrażenie wywarła na mnie ta powieść. A tak, jak wspominałam, autor pomysł miał świetny, ale go nie dopracował, i całość przez to ogromnie straciła na wartości. Myślę jednak, że znajdzie się grono osób, na których książka zrobi większe wrażenie:)
UsuńMoja lista "Must have" jest również ogromnie długa!
ciekawa pozycja! muszę się rozejrzeć w biblitece, bo idealnie pasuje do moich zainteresowań:)
OdpowiedzUsuńKsiążki tego wydawnictwa są naprawdę ciekawie. Ta historia również na taką wygląda. Z chęcią się z nią bliżej zapoznam :)
OdpowiedzUsuń