piątek, 14 marca 2014

50. David Foenkinos "Delikatność"


 Ona-Nathalie, młoda, wesoła, skromna, oczytana, studentka ekonomii pewnego dnia poznała Jego- Francoisa eleganckiego, pełnego wigoru, tryskającego energią, lecz lekko niezręcznego w swoim działaniu bankiera.
  Spotkali się zupełnie przypadkowo. Francois wypatrzył Nathalie w tłumie ludzi. Jej uroda, naturalność, wdzięczne ruchy, przykuły jego uwagę. Pomyślał, że z taką kobietą mógłby spędzić resztę życia, po czym podszedł i ją zaczepił. Po krótkiej rozmowie zaprosił Nathalie na kawę, a ona bez wahania zgodziła się. Czekając na kelnera błądził myślami, zastanawiając się jakiego wyboru dokona kobieta.

 „Jeśli zamówi kawę bezkofeinową, wstaję i wychodzę...jeżeli sok morelowy, ożenię się z nią”

 Nathalie wybrała sok morelowy.
  Ślub, przyjęcie weselne, podróż poślubna, poszukiwania pracy przez Nathalie, wspólne obiady „ na łapu capu”, podróże po Europie podczas urlopu, wspólne wieczory, wypady do teatru,  przyjaciół, rodziny. Prowadzili spokojne codzienne życie, w miłości, radości nie rozumiejącco inni mieli na myśli, kiedy mówili „nad związkiem trzeba pracować”.
Nie zastanawiali się nigdy  co będzie, gdy jedno z nich „odejdzie”, jak sobie poradzą ze stratą ukochanej osoby.
Często żegnamy się z naszymi bliskimi pocałunkiem, rzuconym od niechcenia słowem„do widzenia”, „pa”, czasami odprowadzamy wzrokiem wychodzącą z domu osobę i zamykamy za nią drzwi. Ale czy komuś z nas przemyka przez głowę myśl, że to może być ostatnie pożegnanie i że już nigdy więcej nie zobaczymy swojej żony, męża czy dziecka?
Nathalie owej tragicznej niedzieli też była pełna optymizmu. Leżała na kanapie i z zadowoleniem czytała książkę. Francois jak w każdy weekend wyszedł pobiegać. Wyszedł i nie wrócił.

 „Delikatność” to mała, niepozorna książeczka, o wielkiej treści. Foenkinos opisał w niej prostą , banalną historię życia dwojga ludzi, a następnie życie kobiety po doznanej tragedii. Jej stadium dźwigania się z nieszczęścia, walkę ze wspomnieniami, z bólem, pustką w sercu, tęsknotą za szczęściem. Powolny powrót do normalności, pracy i  pewnego pocałunku, który wywrócił Natalie całe życie do góry nogami...
Język zastosowany przez autora jest piękny i delikatny. Miałam odczucie, że Foenkinos pieścił każde słowo podczas pisania, odpowiednio je dobierał,  nie na siłę, ale z wielkim  taktem i  wyczuciem. Oczywiście znowu  musiałam wynotować parę ciekawych cytatów,  porównań, które na długo zostaną w mojej pamięci.

  „Amputowała mu sen”,  „Jego sowa były jak opatrzone pieczęcią”,
  „Był skołowany, jak Słońce podczas zaćmienia”

   W moim odczuciu „Delikatność” jest książką, która przyciąga jak magnes i mimo, że kończy się ją czytać, to ma się ochotę wrócić do pierwszej strony i zagłębić się w lekturę jeszcze raz, i jeszcze raz. Jest bliska mojemu sercu, gdyż  podobnie jak Natalie swojego męża poznałam przez przypadek. Zostałam zaczepiona przez niego  na ulicy i zaproszona na kawę. Nigdy bym się tego nie spodziewała, ale widać takie było moje, nasze przeznaczenie...

  Okładka: miękka ze skrzydełkami
  Ilość stron: 204
  Wydawnictwo: Znak
  Rok wydania: 2012

                                       Moja ocena 7/10


   Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:   „Czytamy powieści obyczajowe”
   „Czytamy i polecamy” „Historia z trupem”, „Z półki 2014”, „2014 rok z 52 książkami”
   „Rekord 2014”, „100 książek, które trzeba przeczytać przed śmiercią”, "Grunt to okładka"
   "Pod hasłem"


  

31 komentarzy:

  1. Mam tę książkę w planach :) Na pewno przeczytam!:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka tej książki idealnie pasuje do tytułu: jest taka subtelna i zjawiskowa. Najważniejsza jednak jest jest jej ,,zawartość'', która na szczęście również urzeka. Mnie w każdym razie zainteresowałaś swoją recenzją i z wielką przyjemnością przeczytam tę książkę, jeśli wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się naprawdę nieźle, z chęcią bym zajrzała. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie sednem tej powieści jest przejmujący opis samotności, jaka następuje po stracie najbliżej osoby; ogromnie wzruszający. Mnie także urzekł piękny i subtelny język autora:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam ją zaraz po premierze, również mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ochotę i na książkę, i na film. Szczególnie, jeśli są ,,piękne i delikatne" ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się ta okładka.. jakoś tak mi pasuje do tej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o ksiażce ale opisałaś ją w tak piękny i wzruszający sposób,że z ogromną chęcią bym ją poszukała!!:))) Aguniu te przypadki są chyba najfajniejsze...:):*

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka idealna dla mnie :) Zgadzam się z Tobą, że od niechcenia rzucamy "do widzenia" lub co gorsza słowa w gniewie a to może być ostatnie pożegnanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. O jej... Ta książka idealnie się wpasowała dzisiaj w mój nastrój - dzisiaj rano potrącona została moja koleżanka z roku... Ciągle myślę, dlaczego takie rzeczy się dzieją, nikt nie jest przygotowany na śmierć, ona przychodzi tak nagle i wszystkich zaskakuje. A czy świat nie mógłby być choć przez jeden dzień pozytywny i szczęśliwy dla wszystkich?
    Na książkę na pewno zwrócę uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wydaje się bardzo ciekawa, jak będę miała okazję to przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że ,,Delikatność" okaże się tak ciekawą książkę. Zapiszę sobie ten tytuł. Jak ta literatura potrafi zaskakiwać...

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapamiętuję tytuł, bo książka zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  14. No nie wiem... Może tym razem daruję sobie książkę i obejrzę tylko film?

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mogę powiedzieć, że jakoś bardzo mnie ta książka interesuje, ale otrzymałam ją z wymiany, więc skoro już ją mam to na pewno kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten cytat: „Jeśli zamówi kawę bezkofeinową, wstaję i wychodzę...jeżeli sok morelowy, ożenię się z nią”, mnie rozbroił. Muszę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny jest ten cytat z kawą, haha! Nie przepadam zbytnio za romansidłami. :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Na mnie ta książka niestety nie zrobiła dobrego wrażenia. Strasznie się męczyłam przy czytaniu.

    OdpowiedzUsuń
  19. "Jeśli zamówi kawę bezkofeinową, wstaję i wychodzę...jeżeli sok morelowy, ożenię się z nią" - fajna wróżba :P Może się skuszę na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Komuś pisałam, że chyba skuszę się raczej na film, a nie na książkę, ale powoli zaczynam zmieniać zdanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja widziałam film i bardzo mi się podobał ;) Myślę, że książka jest ciekawa :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Intryguje mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  23. Twoja historia potwierdza autentyczność tej, opisanej w książce :) już kiedyś chciałam przeczytać tę powieść. O mało nie kupiłam także powstałego na jej podstawie filmu. Ostatecznie spełzło jednak na niczym. A teraz Ty mi o niej przypominasz... może to jakiś znak, jak z tym sokiem z moreli? :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytałam jakiś miesiąc lub dwa temu :) Podobała mi się.

    P.S. Ale piękny szablon, bardzo pozytywna zmiana na plus :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam w planach, a po tej recenzji wydaje mi się, że się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Źle zrobiłam, że najpierw obejrzałam film, który totalnie mnie zawiódł. Teraz nie mam ochoty na książkę, którą chyba jednak warto przeczytać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Często rozmyślam nad pytaniem, które zadałaś w tekście... Cóż, pozostaje mi rozglądnąć się za książką:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam takie niepozorne książeczki, które przyciągają jak magnes :) Chętnie przeczytam!
    A historia Twojego poznania z mężem jest bardzo romantyczna:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Agnieszko, dawno u Ciebie nie byłam, ale widzę zmianę szablonu:) Bardzo ładnie!

    "Delikatność" to jedna z tych książek, która czeka cierpliwie na półce, aż w końcu po nią sięgnę. Zrobię to na pewno, tylko wciąż mam przed oczami film. To był właśnie błąd, powinnam najpierw przeczytać książkę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Okładka przykuwa mój wzrok za każdym razem gdy widzę ten tytuł. Jednak nigdy nie wczytywałam się w treść książki czy opinii. A tu proszę coś pięknego! Koniecznie muszę się za nią rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...